„Chilling Adventures of Sabrina” – Wycieczka do piekła

Perypetie nastoletniej czarownicy

Czterosezonowa opowieść o słynnej wiedźmie w nowym wydaniu. Myśle, że główna bohaterka ma sporą widownie fanów, z uwagi na udział w dzieciństwie odbiorców, warto pamiętać o początkach Sabriny jako komiksu, który przerodził się w seriale i filmy, które śledziło wiele ludzi, wiernie czekając na ciąg dalszy.

Nie inaczej było w tym wypadku, mogę śmiało przyznać, że „Chilling Adventures of Sabrina” to jeden z moich ulubionych seriali i z niecierpliwością czekałem na kolejny sezon, mimo, że każdy kolejny był coraz słabszy.

Serial świetnie porusza problem nastoletniej widowni, pokazuje rownież siłę przyjaźni i jak ważne jest wsparcie bliskich. Produkcja stale zaskakuje i wytacza nowe działa kiedy wydawać by się mogło, ze na ekranie pojawi się moment sielanki, przy którym można zjeść spokojnie popcorn wychodzą na jaw nowe fakty, problemy i kolejne wyzwania do zwalczenia.Roberto Aguirre-Sacasa co chwilę zmienia klimat, korzystając z konwencji różnych podgatunków filmów z dreszczykiem.

 

Na pewnym etapie widz może nieco się zagubić w tym, co się dzieje na ekranie, która Sabrina jest prawdziwa i jakie wydarzenia dzieją się naprawdę. Lecz nie można się zrażać, bo na prawdę trzeba poznać zakończenie historii, warto również zauważyć rolę światła w całym serialu. Z sezonu na sezon całość staję się coraz ciemniejsza i mroczniejsza, czy to sugeruje przejście Sabriny do piekła? Przed którym się tak broniła?

Świetnie zagrane

Nie można zapomnieć o wspaniałej grze aktorskiej, moimi ulubienicami są zdecydowanie kobiety, niezawodne ciotki Zelda (Miranda Otto), Hilda (Lucy Davis) oraz  wspaniała Lilith/Marry Wardwell. Każda z nich miała zupełnie inny charakter i sposób bycia. Może nie zawsze zgadzałem się z ich decyzjami i przekonaniami lecz gra aktorska bez zarzutu. Chryzma i klasa tych kobiet wypełniała scenę kiedy tylko pojawiły się na ekranie.

„Chilling Adventures of Sabrina” prezentuje się również dobrze ze strony technicznej. Ekipa odpowiedzialna za ścieżkę dźwiękową idealnie spotęgowała wydźwięk scen. Kiedy odcinek nabiera rozpędu, muzyka podąża za nim, a kiedy jest spokojny, nostalgiczny, wtedy nastrojowe nuty odprężają widza. Solidnym elementem show są także zdjęcia, które wskazują na kunszt operatorski – został on wykorzystany zarówno w scenach rozgrywających się w Greendale, jak i tych w ciemnościach jaskiń, czy w samym Piekle. Bez względu na miejsce akcji serial reprezentuje wysoki poziom plastyki obrazu i dostarcza doznań estetycznych.

Podsumowując „Chilling adventures of Sabrina”

Serial ogląda się bardzo dobrze, nie trudno zaprzyjaźnić się z bohaterami, nieustannie chcąc poznawać ich historię i pragnąc więcej. Niestety muszę stwierdzić, że potencjał serialu nie został wykorzystany, a sezon 4 został poprowadzony beznadziejnie. Zakończenie rozczarowuje i sprawia wrażenie finalizacji na siłę. Lecz upadek ostatniego sezonu nie świadczy o podobnym poziomie poprzednich części.

Szkoda, ale mimo tego warto obejrzeć i dobrze się przy tym bawić ( tak do 3 sezonu 😉 )

 

.

 „Chilling Adventures of Sabrina” – Wycieczka do piekła

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *